Co jest w twoim ctrl + v? xD

Żelka

a ja

[link widoczny dla zalogowanych]

o xD

xxx

A jaa....

Szukasz naszych starych rankingów opartych na grafikach?

Summer

Odcinek dedykowany <big>Kropce</big> ;*

Niech inni nie czują się urażeni. Na Was też przyjdzie kolej xD 

Chapter 7
 -Mimo wszystko cieszę się, że się rozstaliście- powiedział Ray biorąc łyk niskokalorycznej coli.- Ten związek od początku był... toksyczny. Jak to ona powiedziała? 'Dzięki niemu ja mogę stać się bardziej znana'. Jaka próżność. Matko. Wredna suka- nie szczędził słów pod adresem Elizy.
-Potraktowała mnie jak śmiecia. Zeby 'stać się bardziej znana'- prychną Gerard.- Idź zakumpluj się z Paris Hilton. Obie jesteście równie puste. Tylko przedtem nakręć pornola z tym swoim "tygryskiem".
Ray rykną śmiechem opluwając przy tym stół. I nagle spoważniał:
-Zdajesz sobie sprawę, że Eliza to najlepsza przyjaciółka Alice, żony twojego brata? Przy każdej imprezie dotyczącej ich małżeństwa lub samej Alice będziesz ją spotykał...
-A zdajesz sobie sprawę, że prawdopodobnie Alice wiedziała o tym wszystkim? Że Eliza...- urwał Way, zaszokowany tym, do czego doszedł.
-Chłopaki zbierać się- do kuchni weszła Jamia.- Idziemy po Lilly i robimy grupowy wypad na lody.
Gerard i Ray uśmiechnęli się do siebie.
-Zawsze przyciągała do siebie ludzi- szepną gitarzysta, wstając od stołu.

Było piękne, niedzielne popołudnie, więc nie znalazła innego sposobu na jego spędzenie, niż spacer. Panująca za oknem pogoda, pozwalała na założenie sukienki w groszki.
Wychodząc z klatki, zajęta poszukiwaniem błyszczyka, usłyszała chóralne 'Cześć Lilly'. Podniosła głowę, zastanawiając się, czy przed chwilą umarła i trafiła do piekła. Zamiast hordy diabłów (i tu się należy zastanowić) zobaczyła jednak chemików i ich... hm... dziewczyny.
-A wy co tu robicie?- zapytała zdziwiona. Wśród nich, obok Mikey'a dostrzegła kogoś, kogo nie znała.
I na szczęście nie widziała Gerarda.
-Przyszliśmy cię zabrać na lody- przemówił Bob.- No chyba, że jesteś zajęta...
-Nie... Nie jestem zajęta. I co? Ja mam robić za przewodnika?- zapytała z uśmiecham.
-Myślisz, że ie znamy Nowego Yorku?- odezwał się Frank.- W ostateczności mamy jeszcze Gerard, co nie?
Na dźwięk tego imienia cały spokój Lilly prysł.
Więc Gerard tu jest, pomyślała.
Bała się. Może nie jego, ale tego jak może ją potraktować w celu zemsty na ex-dziewczynie.
Na nic zdały się zapewnienia brata.
-Się wie- odezwał sie w końcu brunet, pokonując szok. To widok Lily tak na niego zadziałał. W czarnej sukience z białymi groszkami, bez ramiączek, sięgającej 3/4 długości uda, wyglądała co najmniej olśniewająco. Tak, że sprawiała, iż był w stanie się rozpłynąć. Seksowności (oprócz jej kształtów) dopełniły lekko kręcone dziś włosy. Teraz nie marzył o niczym innym, tylko o tym, żeby poczuć jej perfumy. Chciał do niej podejść, ale był lekko sparaliżowany.
Ruszyli w stronę lodziarni.
-Wy się nie znacie- zaczął Mikey podchodząc do różówowłosej.- To moja żona Alice; Alice to Lilly.
Najmłodszy, a już żonaty, pomyślała.
-Hey. Miło mi- przywitała się i udała się w stronę Ray'a i Kristy.
Starała się unikać Gerarda.
-Ray...
-Tak?
-Skąd miałeś mój adres?- miała zapytać już wcześniej, ale zwyczajnie zapomniała.
Wiesz...- uśmiechną się cwanie.- Ma się swoje sposoby. Nie jesteś przecież anonimowa.
-Ej!- zaśmiała się.- Czuję się obserwowana, osaczona i w ogóle- przystanęła w akcie protestu, pozwalając jednocześnie, aby wszyscy ją ominęli.
Wszyscy oprócz Gerarda.
Będący nadal w stanie szoku wpadł na nią.
-Przepraszam- powiedział i dopiero teraz zobaczył na kogo wpadł. Od razu się rozpromienił.- Ładnie ci w groszkach- szepnął.
Tego się obawiała. Wzięła głęboki wdech:
-Dziękuje- odpowiedziała i ruszyła przed siebie nie czekając na niego. Ale on i tak zaraz ją dogonił. Szła w milczeniu, od czasu do czasu wymieniając pojedyńcze zdania z Frankiem lub Kristą. Way w tym czasie mógł napawać się jej zapachem.

-Proponuję składać zamówienia indywidualne lub parzyste- odezwała się panna Puget.
-Jestem za zamówieniami parzystymi. Tylko Lilly, ty nie masz pary- zauważył Bob.
-Przecież jest Gerard- powiedziała Krista z nieukrywaną satysfakcją, patrząc na Lilly.
Czy ona, tak jak mój brat też chce mnie z nim wyswatać?, pomyślała.
Mimo to, stanęła sama w kolejce. Nie na długo. Zaraz pojawił się obok niej Gerard.
-Jakie chcesz?- spytał, kiedy była ich kolej.
-Czekoladowo- cytrynowe.
-Tylko?
-Tak- odpowiedziała w poszukiwaniu portfela.
-Ja płacę- wtrącił.
Spojrzała na niego i znów natknęła się na wzrok nie znoszący sprzeciwu. Wręczył jej lody.
-Nie znasz sztuki kompromisu, wiesz?- zaczęła.
-No i?
-Trzeba cię jej nauczyć.
-Śmiało- uśmiechną się zadziornie.
- Kompromis to dochodzenie do wspólnego sposobu rozwiązania jakiejś sprawy drogą negocjacji i ustępstw każdej ze stron. Rezultat nigdy...*
-Okay... Spokojnie. Nie wszystko na raz- przerwał jej.
-Nie lubię kiedy ktoś mi przerywa- powiedziała.
-Będę pamiętał- spojrzał na nią posępnie.- Następnym razem podniosę rękę.

*Fragment z <a href= [link widoczny dla zalogowanych]

 A dziś akompaniament Slipknot’a i Paramore

No i jutro się szkoła zaczyna, kociaki. xD

Taaaaa...

ChooChooAnn

Trish ^.^ 13:36:18
juz wiem jakie !

o... takie cus xD zy gadu gadu

xxx

Ja mam:

Gonie czas i chwytam dzień.

[Od jutra tylko 1,5h komputera;/ o,O]

Ja się nie zamierzam ograniczać

XxAnxX

a ja:

[link widoczny dla zalogowanych]

O.O

Dead Girl

Jaa..

ChooChooAnn

xDD

XxAnxX

i tym razem mam:

RYDZYK!

teenager_xx

popieprzyło Cię Wink

ty rydzyku !

a ja

[link widoczny dla zalogowanych]

haha, anka XD to ty ?

xxx

[link widoczny dla zalogowanych]

Ja mam tooo

XxAnxX

xxx

50 cm - 3,3kg - witaj maleństwo! / [link widoczny dla zalogowanych]

Ja mam too

XxAnxX

1 masz konto na fotka.pl
2 w której jesteś klasie
3 nudzisz się

to teraz mam. lÓl

Żelka

ATRAKCJĄ mojego występu jest stojący , napięty , soczysty męski członek o długości 18 cm ;
CZŁONEK jest stojący i mam zaczepione kulki na penis i poruszam penisem w dół i w góre żonglująć kulkami;
atrakcją show jest zapalona świeca w pupie

to z jakiegoś foruuum

XxAnxX

Siedzą sobie w trójkę: marchewka, ogórek, penis i narzekają:
Marchewka:
- Moje życie jest do bani, jak tylko urosnę, biorą mnie, tną na kawałki i wrzucają do sałatki.
Ogórek:
- Ty masz do bani?! Wyobraź sobie mnie - jak tylko urosnę - biorą, przyprawiają i wrzucają na jakiś czas do słoika pełnego octu w którym czekam aż ktoś mnie wyjmie i wrzuci do sałatki!
Odzywa sie penis:
- Narzekacie... za każdym razem jak ja urosnę, zakladają mi na głowę plastikowy worek, wciskają do ciemnego i ciasnego pomieszczenia i uderzają moja głową o ścianę, aż sie zrzygam i stracę przytomność.

mam to z MS

Summer

A u mnie:
'. <--- sex kropka'
xD

xxx

A uuu mnie.. xD

Saosin - Seven Years (Acoustic)

No cóż.. xD

teenager_xx

pszczoła

skąd to ? nie pamiętam.. ale wiem, ze nie lubie pszółek. tylko maja jest spoko.

xxx

A ja nie mam nic xD Hym

Nikki

o dobra to moje Laughing

-Alex chcemy, ale w dzien- usmiechnęła sie i zakryła kołdrą

XxAnxX

ooł Ann a pamiętasz PAS ? XD

tak. tak. pamiętam i to man.

The Wicked Witch

--> squeal

Summer

[link widoczny dla zalogowanych]

Nikki

[link widoczny dla zalogowanych]
hmmm

Summer

[link widoczny dla zalogowanych]